Zanzibar – wyspa wrażeń
„…czerwoną twarz miał i zdenerwowany poszedł sobie na około i wrócił z młotek i pokazywał mi ze to jest kur..a młotek. Za bardzo jego nie zrozumiał o co mu chodziło ale wiedziałem ze on jest zdenerwowany. I pomyślałem ze jak jutro nie będę wiedział co to jest młotek będzie tylko dwa opcja albo on mnie zabije albo stracę pracę. Więc biegał do sklepu w wioska i kupiłem sobie zeszyt i długopis I zacząłem się uczyć pisać . Kleszcze, młotek, łopata, kombinerki zaprawa, beton, dawaj dawaj , szybko szybko poprostu cokolwiek co wiedziałem od razu pytałem i za 4 miesiące już nie była problem z komunikacją. Dostałem polski film Dzień Świra I oglądałem 40 razy i dopiero zrozumiałem i ciągle robiłem pauza pisałem te słowa po naszemu I drugiego dnia pytałem chłopaków I oni pomagali mi tłumaczyć i na wieczór ten sam film od początku. I w ten sposób się nauczyłem Po Polsku .” to tylko jedna z historii opowiedzianych przez naszego lokalnego przewodnika naszej grupie zachwyconych klientów, którzy spędzili ostatni tydzień na Zanzibarze.